Wywiad z Jolantą Kurtysiak - szkolną koordynatorką programu stypendialnego
Zachęcam szkoły do udziału w programie Stypendia św. Mikołaja. Cel: by w Polsce nie było ani jednego dziecka, które z powodu trudnej sytuacji finansowej nie może rozwijać swoich talentów i zainteresowań. Stypendium otrzymują uczniowie z rodzin, gdzie miesięczny dochód netto na osobę nie przekracza 1500 zł. Środki przeznaczone na stypendia darczyńcy mogą odliczyć od podatku. - mówi pani Jolanta Kurtysiak, szkolna koordynatorka programu stypendialnego.
Mamy w szkole dużo zdolnych uczniów, ale nie wszyscy mogą rozwijać swoje zainteresowania – mówi Jolanta Kurtysiak. – Stąd pomysł na stypendia... Szukaliśmy sposobu, jak pomóc uzdolnionym dzieciom... Dowiedziałam się, że dyrektor jednego z przedsiębiorstw może ufundować stypendia. Okazało się, że to sympatyczny i otwarty człowiek – opowiada Jolanta Kurtysiak, nauczycielka nauczania początkowego, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Trzemesznie, woj. wielkopolskie. – Pan Andrzej Malicki przeniósł się do nas z Kętrzyna; już tam sponsorował stypendia, we współpracy z Fundacją Świętego Mikołaja – wyjaśnia nauczycielka. – Chciał kontynuować tę akcję w Trzemesznie, by wesprzeć zdolnych uczniów z niezamożnych rodzin, pomóc rozwinąć im swoje zainteresowania. Wraz z dyrektorką naszej szkoły, Ewą Balcerzak podchwyciłyśmy ten pomysł. Złożyłyśmy dokumenty w Fundacji.
1 września 2017 r. ogłosiłyśmy szczegóły programu. Wpłynęło kilka wniosków od uczniów; wybraliśmy dwie dziewczynki, które zdobyły najwięcej punktów. Tak się zaczęło...
Środki na stypendia musimy zebrać sami, a fundacja je podwaja – opowiada pani Jolanta. – Co roku piszę pisma przewodnie do firm i zakładów pracy na terenie naszej gminy. Umieszczam posty na stronie internetowej szkoły, rozdaję ulotki, zawiadamiam rodziców przez dziennik elektroniczny. Pomaga nam Fundacja, organizując co roku przed świętami Bożego Narodzenia i Wielkanocy akcje: „Stypendia od serca” i „Wiosną stypendia rosną”. Środki wpłacone podczas tych zbiórek na subkonto szkoły są podwajane.
– W ubiegłym roku, z powodu ataku koronawirusa, fundacja dodatkowo wsparła nas akcją „Na dobry początek”, gdzie nawet potroiła nam zebrane fundusze – dodaje Jolanta Kurtysiak. – Łącznie w 2020 r. dysponowaliśmy kwotą ponad 20 tys. zł. Przyznaliśmy za nie 8 stypendiów po 2600 zł rocznie.
Darczyńcy wpłacają różne kwoty. Większe i mniejsze, np. 500 zł czy 1000 zł, a duże firmy nawet po kilka tysięcy. Do puszek zbierają też wolontariusze na kiermaszach. W pandemii pani Jola ogłosiła zbiórkę na Facebooku. Wpadła też na pomysł, by zachęcić darczyńców możliwością odliczenia 1 procent podatku – pomógł w tym jeden z nich, księgowy, którego syn pracuje w szkole jako nauczyciel. – Stworzył się łańcuch ludzi dobrej woli, którzy mają serce dla dzieci – uśmiecha się Jolanta Kurtysiak. – Rozumieją, co taka pomoc dla nich znaczy.
Z sympatią i dumą charakteryzuje stypendystów: – Mają wysokie średnie ocen, wiele osiągnięć w konkursach przedmiotowych i sporcie. Stypendyści są też aktywni społecznie. Na przykład siódmoklasistka Sandra – utalentowana plastycznie i literacko. Pomaga też młodszym dzieciom w odrabianiu lekcji, uczestniczy w akcji „Nakarm zwierzęta” – opowiada pani Jola. – Albo Eryk – pasjonat historii, laureat drugiego miejsca w ogólnopolskim konkursie. A jednocześnie szybki i zwinny zawodnik piłkarski, uczestnik biegów krótkodystansowych i przełajowych... Czy też Nikola, którą sama uczyłam – wyróżniona w międzynarodowym konkursie matematycznym Kangur, laureatka konkursu Archimedes. Tańczy w zespole „Hop”. Anioł pomocy, wolontariuszka wspierająca pogorzelców oraz świetlicę środowiskową...
Stypendia Fundacji Świętego Mikołaja otrzymało łącznie już osiemnastu uczniów Szkoły Podstawowej nr 1 w Trzemesznie, z klas: od piątej do ósmej. – W 2020 r. Fundacja podarowała też uczniom w całym kraju prawie 200 komputerów, w tym cztery naszym wychowankom – opowiada nauczycielka. – Trzy otrzymali uczniowie z rodzin wielodzietnych, czwarty wychowanka domu dziecka. Solidna, pracowita dziewczynka.
Koordynacja programu daje mi satysfakcję i radość – mówi Jolanta Kurtysiak. – Na początku miałam obawy, czy sobie poradzimy, teraz co roku przystępuję do pracy i cieszę się z każdej wpłaty. Ktoś skomentował: „Jak mówisz o stypendiach, buzia ci się śmieje”. Pani Jolanta zaznacza jednak skromnie, że sukces akcji to efekt wspólnej pracy nauczycieli, dyrekcji szkoły, rodziców oraz młodzieży. – Najwięcej zawdzięczamy Fundacji i darczyńcom – podkreśla.
– Ale każdy dokłada tu swoją cegiełkę...
Autorem wywiadu jest Cezary Kubaszewski. Rozmowa z Jolantą Kurtysiak ukazała się 27.01.2021 r. w dwutygodniku „Tina”.