Stypendia św. Mikołaja: Nasza stypendystka Weronika z Sanoka
Rozmawialiśmy z naszą stypendystką Weroniką z Sanoka w przed dzień jej występu w Filharmonii Rzeszowskiej na koncercie z okazji Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. W czasie wywiadu nad domem Weroniki latały śmigłowce w stronę pobliskiej granicy z Ukrainą. Wojna toczy się bardzo blisko, nie zapominamy o tym. Tym bardziej wdzięczni jesteśmy za to, że dzieci w Polsce mogą bezpiecznie się rozwijać, a dzięki darczyńcom Fundacji Świętego Mikołaja, - rozwijać skrzydła.
Weroniko, zbliża się 1 marca. Co ważnego dla Ciebie wydarzy się tego dnia?
1 marca wraz z zespołem Soul z Sanoka występujemy na scenie Filharmonii Rzeszowskiej, by uczcić pamięć o Żołnierzach Wyklętych. Jest to także powtórka koncertu, który odbył się już 7 listopada w Sanoku pod patronatem Prezydenta RP.
Jaki będzie repertuar?
Patriotyczny. Będą to utwory autorskie naszej Dyrygent- Pani Moniki.
Powiedz więcej o zespole Soul. Wiemy, że jest dla Ciebie ważną częścią życia.
Bardzo ważną. Chodzę do szkoły muzycznej, ale to właśnie zespół jest tą ważną cząstką mojego życia. Śpiewam w nim już od prawie pięciu lat, a sam zespół kończy właśnie 25 lat istnienia. Jest dla mnie bardzo ważny. Ciągle koncertujemy… po prostu jest to dla mnie ogromna przygoda. Wiele też podróżowałyśmy za granicę, m. in. do Włoch. Jeździmy ciągle po Polsce na różne konkursy, w Warszawie już byłyśmy naprawdę wiele razy… także w Częstochowie…
Koncertuje zazwyczaj 15 najbardziej doświadczonych osób, na próbach jest znacznie więcej. Skład zespołu co chwilę się zmienia, starsze dziewczyny odeszły, doszły nowe osoby. W zespole śpiewają licealistki i uczennice szkoły podstawowej. Jest kilka osób, które śpiewają już od 2017 roku, w tym ja.
Pogratuluj Pani Dyrygent tak udanego przedsięwzięcia!
Weroniko, wiemy już, że kochasz śpiew. Powiedz coś więcej o sobie. Gdzie się uczysz, jak wygląda Twój typowy dzień.
Uczę się w II L.O. w Sanoku. Chodzę także do szkoły muzycznej drugiego stopnia w Sanoku, gdzie jestem w klasie wokalnej. Uczęszczałam do szkoły muzycznej pierwszego stopnia na gitarę, ale zrezygnowałam z czwartego roku i poszłam od razu do szkoły drugiego stopnia – na kierunek wokal, bo to najbardziej mnie interesuje.
Sięgasz czasem po gitarę?
Nie sięgam jakoś bardzo często, bo w moim sercu od zawsze na pierwszym miejscu było pianino. Uczę się od niedawna na poważnie, mam dodatkowe zajęcia z fortepianu w szkole muzycznej. Wokalistom znajomość pianina jest bardzo potrzebna do akompaniamentu. Chodzę już na lekcje pianina od dwóch lat i naprawdę wiele się nauczyłam. Mam dobrego nauczyciela.
Dużo zajęć. A do tego jeszcze ćwiczysz pilates?
To takie moje hobby, ćwiczę w domu. To też pomaga mi w śpiewie. Uczę się śpiewu klasycznego, a to wymaga pracy całego ciała. I pilates, ale także inne ćwiczenia fizyczne, pomagają nam w kondycji i wzmocnieniu mięśni. Bo śpiew jest bardzo ciężki.
Jak przy tych dodatkowych zaangażowaniach idzie Ci nauka szkolna?
Wszystko jest w porządku. Jestem na profilu humanistycznym, ale rozszerzam także biologię i WOS. Biologia z tych wszystkich przedmiotów interesuje mnie najbardziej. W zeszłym roku brałam udział w Olimpiadzie Wiedzy Ekologicznej. Dostałam się do etapu okręgowego, w którym przeprowadzaliśmy pracę badawczą na temat zasobów przyrodniczych w naszej gminie. Spotykałam się w tym celu z wójtem naszej gminy. Otrzymałam dziesiąte miejsce, trzech miejsc mi zabrakło do wejścia do etapu centralnego, co dałoby mi dużo punktów na maturze z biologii.
O włos… Zamierzasz próbować drugi raz?
Może w przyszłym roku… Teraz najbardziej chcę skupić się na muzyce.
To ciekawe połączenie – kierunek humanistyczny, rozszerzana w konkursach biologia, a do tego jeszcze WOS…
Tak. Nasza szkoła pozwala na takie różne indywidualne rozszerzenia. I cieszę się z tego. Nie jestem ścisłowcem, interesuje mnie biologia i WOS, mogę się rozwijać w różnych kierunkach.
Weroniko, powiedz jaką rolę w Twoim życiu pełni stypendium Fundacji Świętego Mikołaja. Co Ci daje?
Na początku chciałabym bardzo podziękować, bo jest to dla mnie naprawdę duże wsparcie. Odkładałam te pieniądze i właśnie niedawno kupiłam nowy instrument – pianino przenośne. Umożliwi mi to dalszą naukę gry na pianinie. I to już będzie zupełnie inny poziom. To jest konkretny sprzęt. Dotychczasowy instrument, na którym grałam był znacznie słabszy, dla początkujących. A ten naprawdę umożliwi mi konkretną pracę.
Ale to jeszcze nie koniec. Dzięki stypendium w tym roku planuję kupić także mikrofon objętościowy. I jeśli się uda – kamerkę do nagrywania coverów. Uczę się śpiewu klasycznego, on daje mi fundament, ale później będę mogła spróbować moich sił także w muzyce rozrywkowej.
Stypendium umożliwia mi też branie lekcji prywatnych ze skrzypiec. Uczę się grać od października. Stypendium pokrywa część kosztów tych lekcji. Zawsze marzyłam, żeby uczyć się gry na skrzypcach, ale kiedy rozpoczynałam szkołę muzyczną wydawało mi się, że jestem na to zbyt duża. Dlatego zdecydowałam się na gitarę. Niedawno wróciła tęsknota za skrzypcami. Trafiłam na wspaniałą nauczycielkę od skrzypiec i mimo, że gram tylko cztery miesiące to jestem bardzo zadowolona i mam nadzieję, że będę mogła dalej rozwijać ten talent.
Bardzo wspierają mnie też rodzice. Pomagają. Odbierają ze szkoły w dniach, kiedy kończę późno lekcje. Jestem im bardzo wdzięczna.
Weroniko, liceum, cztery popołudnia w szkole muzycznej, skrzypce, zespół, koncerty… Nie czujesz się niekiedy przeciążona tymi wszystkimi obowiązkami?
Czuję… Czasem bywa ciężko połączyć zajęcia i prace domowe w dwóch szkołach, bo i jedna szkoła ma wymagania i druga. Jednak jeżeli chce się coś osiągnąć trzeba się poświęcić. Trzeba włożyć w to ciężką pracę, bo jednak nawet jak ktoś jest uzdolniony to sam talent nie wystarczy. W głównej mierze – ciężka praca.
Weroniko, ostatnie zdania nadają się na motto!
Wiele razy też nie miałam siły na wyjazdy na koncerty w weekend po całym tygodniu ciężkiej pracy. Ale jednak potem było to dla mnie coś takiego super! Coś motywującego. Wspaniałe przeżycie.
Mówisz o tym z takim uśmiechem… Widać, muzyka Cię bardzo napędza i bardzo cieszy. Widać, że jest to Twoja pasja.
To jest coś, co mnie bardzo interesuje. Przykład mojej gry na skrzypcach pokazuje, że nigdy nie jest za późno, żeby zacząć. Wystarczą chęci i dobry nauczyciel. A ja mam naprawdę dobrych nauczycieli! Jestem bardzo zadowolona.
Kolejne motto. Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć, wystarczy chcieć. Bardzo Ci dziękuję za to zdanie. Dziękuję Ci za całą rozmowę. Życzę wielu sukcesów i żebyś nadal czerpała radość, z tego co robisz. Gratuluję Twoim Rodzicom. I Nauczycielom - wiele ciepłych słów o nich z Twoich ust tu padło.
Dziękuję za rozmowę!
Weronika jest jedną ze 239 uczniów, którzy otrzymali w tym roku szkolnym stypendium św. Mikołaja. Stypendium to dedykowana pomoc na rozwój pasji i talentów, uzdolnionych dzieci z niezamożnych rodzin.